wtorek, 3 marca 2009

Razowce i Pszenny




W ostatni weekend można powiedzieć poszłam na maxa. W Kuchni bulgotały 3 miski z zaczynami na 3 różne chlebki, pod każda miską karteczka żeby mi się nie pomyliło. W mieszkaniu unosił się zapach, który mógł nasunąć skojarzenia o zgoła innej produkcji ;-) A wszystko to bo wybieraliśmy się w niedzielę z wizytą i obiecałam przynieść chlebki. Jeden piekłam zupełnie nowy z dodatkiem ziaren dyni zmielonych na makę, dwa pozostałe już piekłam, ale przy jednym francuskim zastosowałam inna metodę. Wyrobiony chlebek, przygotowany do pieczenia, zostawiłam na noc w lodówce. Rano w niedziele wyjęłam tak ze dwie godziny przed pieczeniem. W lodówce zwiększył swoja objętość dwukrotnie, po wyjęciu podrósł jeszcze trochę , reszta dokonała się w piekarniku. Był tak piękny, wyrośnięty, pulchniutki no po prostu rewelacja! Oto on! Wiejski Chleb z Francji.
Przepis na ten chlebek pochodzi z forum Cin-Cin, a podała go Mirabbelka.

A to pozostałe
:



Pszenny razowy na zakwasie żytnim z niewielkim dodatkiem mąki żytniej razowej też przepis Mirabbelki z forum Cin-Cin.
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=3482&st=0&start=0

Weekendowy chleb Dany z dodatkiem zmielonych ziaren dyni i miodu gryczanego.
http://dancia.bloog.pl/id,4219057,title,Weekendowy-chlebek-Dany,index.html?ticaid=67991

Ten ostatni to upieczony parę dni wcześniej chlebek żytni na zaparce, pisałam o nim w poprzednim poście o chlebkach. Każdy jest inny w smaku mnie najbardziej smakuje ten za zaparce oraz pszenny razowy. Ten z dodatkiem dyni ma cos w sobie, ale wyszedł mi trochę zakalcowaty, wiec w najbliższym czasie bedę próbowała jeszcze raz go upiec, być może ciasto było ciut za rzadkie. Na samym początku mojej przygody z pieczeniem chleba trzymałam się ściśle przepisu, teraz po upieczeniu już prawie setki chlebów, przeczytaniu paru książek o pieczeniu chleba dokonuje już pewnych zmian w recepturach, może niedługo sama wymyśle jakis chlebek :-)

Anula

1 komentarz:

Svarta pisze...

Po upieczeniu setki chlebów?? Wow serio aż tyle, szaleństwo:D To teraz już wiem czemu ludzie jak mnie widzą mówią, że córka młynarza:P pewnie od młynarza do piekarki nie daleka droga:P