wtorek, 14 kwietnia 2009

Świąteczne wypieki chlebowe



Przed każdymi świętami zawsze najważniejszą sprawą, było zakupić chleb, jak najświeższy, najlepiej prosto z piekarni, jasny i ciemny, no i jeszcze żeby był smaczny. Pamiętam że czasami trzeba było postać za chlebem godzinę i więcej. Teraz problemów z dostaniem pieczywa raczej nie ma, może być natomiast z dostaniem świeżego i dobrej jakości bo wiadomo w ten ostatni dzień przed świętami piekarnie muszą wypiec znacznie więcej chleba niż zwykle i ograniczają tym samym gatunki wypiekanego pieczywa. Ten problem w te święta mi odpadł, bo piekarnię na własne potrzeby, a czasami i rodziny mam w kuchni. Chleby, które wybrałam do świątecznego stołu stanęły na wysokości zadania i pięknie wyrosły, żaden mnie nie zawiódł . Nawet w drugi dzień upiekłam córce chlebek, taki bez wyrabiania, żeby mogła sobie wziąć świeży do akademika. Wieczorem w niedzielę szybko wymieszałam składniki, nawet zakwas dałam prosto z lodówki, tyle że połączony z letnia wodą. Przykryłam folią, na południe w drugi dzień świąt ciasto wypełniło całą miskę. Przełożyłam na wysypaną mąką tacę, złożyłam, po 15 minutach odpoczywania ciasta, przełożyłam do foremki, gdzie dalej sobie rosło około 2 godzin. Potem do piekarnika i przed 15.00 chlebek był gotowy. W między czasie mieliśmy gości, ale to w niczym nie przeszkodziło taka to mało absorbująca praca przy tym chlebku. Inne zaplanowane specjały też się udały, a najbardziej pasztet.

Anula

czwartek, 9 kwietnia 2009

Chleb pszenny pełnoziarnisty na zakwasie



Hurra!!!! Chlebek wyszedł ! Nie kruszy się, smakuje jak delikatny razowiec. Jest dość ścisły i troszkę wilgotny jak to razowiec. Można nad nim jeszcze popracować, np. dodać cześć maki orkiszowej ewentualnie nasion słonecznika. Trochę długo rósł po przełożeniu do foremki (około 4 godziny). Piekłam pierwszy raz w szklanej foremce i wyszedł bez problemu. Foremkę tylko spryskałam olejem. A to efekt, myślę że będzie się dobrze prezentował na stole ;-) dopóki się go nie zje.


Anula


środa, 8 kwietnia 2009

Przygotowania do Świąt Wielkanocnych


Zwykle o tej porze szykowałam się już do pieczenia ciast, w tym roku będzie jednak inaczej. Cała moja energia pójdzie na pieczenie chleba oraz robienie pasztetu, schabu faszerowanego itp. specjałów. Wypieki słodkości pozostawiam sprawdzonym cukierniom, no może z wyjątkiem Bułgarskiego chlebka, który tak wygląda, http://mojewypieki.blox.pl/2007/06/Bulgarski-chlebek-zwany-slonecznikiem.html , jest tam też przepis jak go zrobić. Myślę, że ładnie będzie się prezentował na stole. Mam tylko zamiar dodać do niego rodzynek . Chlebki mam już wybrane i nie zabrakło w nich chlebka bez wyrabiania. Mam zamiar upiec chlebek pszenny razowy wg tego przepisu http://www.breadtopia.com/all-whole-wheat-bread/ . Szczególnie podoba mi się jego kształt no i ten warkocz. Upiekłam już jeden, ale wg oryginalnej receptury smak jego nie przypadł mi do gustu, dlatego próbuje coś zmienić, jak się uda będzie jednym ze świątecznych wypieków chlebowych.

Oryginalna receptura jest taka:

Chleb pszenny pełnoziarnisty
Przepis na formę wielkości 22x12cm.

2 łyżki soku pomarańczowego
230 g ciepłej wody
4 łyżki masła podzielonego na 6 kawałków
336 g maki pszennej pełnoziarnistej (najlepiej Lubella)
3 łyżki cukru
3 łyżki maki ziemniaczanej (lub ½ cup płatków ziemniaczanych)
28 g mleka instant chudego (1/4 cup)
1 ¼ łyżeczka soli
2 ½ łyżeczki drożdży instant (można dać 2 łyżki zakwasu ale wtedy zostawia się na około 18 godzin do przefermentowania)

Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy wodę, sok pomarańczowy, masło, cukier, mąkę ziemniaczaną, mleko instant, sól i drożdże. Mieszamy dokładnie i zostawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny. Po wyrośnięciu, wykładamy ciasto delikatnie na blat, posypujemy trochę mąką, odcinamy ¼ ciasta, z niej zrobimy warkocz. Pozostałą cześć delikatnie formujemy na podłużny chlebek. ¼ ciasta dzielimy na trzy części, z każdej robimy wałeczek i zaplatamy warkocz. Układamy go na chlebku i razem przenosimy do posmarowanej olejem foremki pozostawiamy do wyrośnięcia na 1-2 godzin. Pieczemy 30 minut w temperaturze 230 st. C poczym zmniejszamy do 200 st. C i pieczemy jeszcze 15 min. przykrywając ewentualnie chlebek folia jakby się za bardzo rumienił.

Moja zmieniona receptura:
Bez soku pomarańczowego i cukru, za to z jedna łyżką miodu wymieszaną z wodą, można dodać tez łyżeczkę cukru brązowego, albo łyżeczkę kawy zbożowej, żeby chlebek był ciemniejszy
Zamiast masła 2 łyżki oleju
Zamiast mleka w proszku 2-3 łyżki maślanki
Zakwas 2 łyżki i ¼ łyżeczki drożdży
Ze względu na dodanie płynnego zakwasu i maślanki zmniejszyłam ilość wody do 200g
Pozostałe składniki bez zmian.

Dzisiaj będę piekła, sama jestem ciekawa efektu moich innowacji , w każdym razie, wczoraj wieczorem zrobione ciasto do rana bardzo ładnie urosło, a to już połowa sukcesu!

Pozdrawiam świątecznie
Anula