piątek, 27 marca 2009

Chleb bez wyrabiania – No knead bread

Zbliżają się Święta Wielkanocne, każdą Panią domu czekają wyzwania kulinarne i nawet dla tych co już pieką chleb będzie trudno znaleźć czas na długie wyrabianie ciasta chlebowego. Przechadzając się po stronach internetowych w poszukiwaniu nowych ciekawych receptur na chleb, znalazłam taką stronę, a na niej wspaniałe przepisy na chlebek bez meczącego wyrabiania http://www.breadtopia.com/whole-grain-sourdough/ . Strona jest po angielsku, autor pochodzi z Ameryki , a więc mogą wystąpić problemy z zastosowaniem identycznych produktów jeśli chodzi o mąki, ale najważniejsze jest to, że można zobaczyć na filmiku video jak dokładnie się ciasto wyrabia, a w zasadzie wytwarza bo wyrabiania tu – jak wskazuje nazwa - praktycznie nie ma. Bardzo pomocna przy składaniu ciasta jest metalowa łopatka tzw. zbieracz do ciasta (dostępny w naszych sklepach kosztuje około 10zł) . Zauważyłam też super mieszadło dużo lepsze od drewnianej łyżki, którą używam http://www.breadtopia.com/store/danish-dough-whisk.html ale nie spotkałam podobnego w naszych sklepach. Przepis na chlebek bez meczącego wyrabiania jest dla mnie rewelacyjny. Upiekłam już 3 chleby wg tej metody i wszystko przebiegało dokładnie tak jak na zamieszczonych na stronie filmach video.

Przetłumaczyłam przepisy, ale najważniejsze to parę razy dokładnie obejrzeć sobie film video i zapamiętać szczegóły wykonania ciasta.

Polecam szczególnie drugi przepis, przy którym naprawdę nie ma pracy i chlebek spokojnie nam się upiecze pomiędzy ciastami wielkanocnymi.

Chleb Pełnoziarnisty na Zakwasie
http://www.breadtopia.com/whole-grain-sourdough/


To przepis na duży bochenek proponuje na początek zrobić z połowy składników!
Tradycyjny chleb mieszany na zakwasie
Dzień 1 wieczór: Wymieszać razem (najpierw zakwas z woda I nastepnie wlać do maki)
200 g wody
120g zakwas (żytni)
236 g maki pszennej razowej

Pozostawić w pokojowej temperaturze na 12 godzin przykryte luźno folią.
Dzień 2 rano: dodać następujące składniki, zaczynając od wody, nastepnie mąka żytnia, orkiszowa , sól i pszenna (pszennej nie wsypujemy całej, cześć zostawiamy sobie do podsypywania w trakcie wygniatania i składania ciasta).
274 g wody
85 g mąki żytniej białej
250 g maki pszennej chlebowej (650)
170 g maki orkiszowej (pełnoziarnistej)
13 g soli
Dobrze wymieszać, po koniec powygniatać i przełożyć na blat i składać ciasto przez 5 min. Jak na video. Nasępnie przełożyć do nasmarowanej olejem miski, przykryć folią i wstawic do lodówki na 24 godziny. Nie ma rąk oblepionych ciastem ani meczącego wyrabiania.
Dzień 3 rano: Przełożyć ciasto na blat uformować bochenek (bez podsypywania maka !) nastepnie włożyć do koszyczka wysypanego maka wierzchem do dołu i zostawic w ciepłym miejscu na około 5 godzin.
Przełożyć do formy ( ja piekłam w tortownicy) podtrzymujemy ciasto przed włożeniem, żebyśmy najpierw poczuli je na dłoniach dopiero potem pozwolili opaść delikatnie do formy. Zapobiegnie to ewentualnemu rozerwaniu się ciasta.
Piec w temperaturze 230oC przez około 30 min i po zmniejszeniu temperatury do 200oC dalsze 15 min. Na początku pieczenia spryskać piekarnik woda, albo do naczynia na dole kuchenki wrzucić parę kostek lodu.

Uwaga! Mój chlebek wyszedł smaczny, ale jak dla mnie za kwaśny, być może to wina zakwasu, może trzeba go dać mniej, a może trzeba trochę skrócić okresy wyrastania. Będę próbować bo chlebek jest tego wart.



Przepis Bazowy na chleb bez wyrabiania http://www.breadtopia.com/basic-no-knead-method/

Ten chlebek wymaga jeszcze mniej pracy, a efekt był zaskakujący i jak najbardziej pozytywny.
Na jego podstawie powstały inne receptury m.in. sycylijski, z parmezanem i oliwkami itp. różniące się dodatkami, ale metoda wykonania jest ta sama. Ja upiekłam podstawowy i z parmezanem. Można użyć 2 łyżek zakwasu lub ¼ łyżeczkę drożdży instant. Moje były na drożdżach, ale spróbuję oczywiście z zakwasem.





No Knead Bread Baza
420 g mąki chlebowej
(np. 140 g pszenna razowa i 294 g maki pszennej chlebowej różnica wagowa wynika z przeliczenia z CUP, a ponieważ jest to miara objętościowa stąd pewne różnice wagowe)
1/4 łyżeczki drożdży instant1
1/2 łyżeczki soli
335 g wody
- wymieszać wszystkie suche składniki.
- wlać wodę I wymieszać aż składniki sie połączą.
- przykryć folią I pozostawić na 18 godzin w temp pokojowej
- po wyjęciu postępować zgodnie z filmem video.
- przykryć folia I zostawić na 15 min.
- następnie przenieść do wysypanego mąka koszyczka, przykryć ściereczką i pozwolić rosnąć przez 1 ½ godziny.
Piec około 30 minut (wersja garnek kamienny) bez garnka 30 min. w temperaturze 230 oC i 15 w tem. 200oC . Chlebek w trakcie pieczenia sporo przyrasta!
Pozwolić chlebkowi zupełnie wystygnąć przed pokrojeniem.
Chlebek wyszedł puszysty, leciutki, bardzo smaczny, po 3 dniach nic nie stracił na smaku.

No knead bread z parmezanem i oliwkami
Przepis na 1 duży bochenek
Wspaniały chleb na specjalne okazje.



70 g maki pszennej razowej
378 g maki pszennej chlebowej
1 lyżeczka soli
196 g świeżego startego sera parmezan ( dałam jedna paczuszke 40g suszonego, bo nie dostałam świeżego, ale świeżego też proponuje dać na początek mniej np. połowę)2/3 szklanki oliwek (czarnych) pokrojonych na ćwiartki
400g wody (dałam 420g ze względu na suszony ser)
1/4 łyżeczki drożdży instant / lub 2 łyżki gęstego zakwasu

Postępować tak jak w poprzednim przepisie. Wymieszać suche składniki razem z serem, nastepnie dodać wode (lub wode wymieszana z zakwasem jeśli używamy zakwas). Dobrze wymieszać. Na koniec oliwki.
Chlebek ze względu na ser jest troszkę mniej puszysty, ma mniejsze dziurki, ale jest bardzo ładnie wyrośnięty i w smaku niepowtarzalny.




Życzę tylko udanych wypieków
Anula

środa, 18 marca 2009

Pierwszy chleb własnego pomysłu!

Chleb Mieszany Anuli

pszenno-żytni z dodakiem mąki orkiszowej na zakwasie z dodatkiem miodu


24 godziny powstawania chleba



Powstał z potrzeby chwili, bo upieczony wieczorem chleb został przeze mnie jak ja to mówię przekombinowany i wyszedł zakalcowaty, więc trzeba było szybko wymyśleć coś do upieczenia na następny dzień. Wszystkie chleby, które lubię wymagają dłuższego przygotowania, a na to nie miałam już czasu. Opierając się na proporcjach zwykle stosowanych w chlebach wymyśliłam przepis, który jak się później okazało sprawdził się w 100%.

Późnym wieczorem godzina 23.00 przygotowałam zaczyn
2 łyżki zakwasu z maki żytniej (mój już ma parę miesięcy)
50 g mąki żytniej 2000
50 g mąki orkiszowej
70 ml wody (ciepłej)
1 łyżeczka miodu
Razem ca 180-190 g

Wymieszałam i zostawiłam w ciepłym miejscu (ok. 24oC)

Rano zaczyn ładnie bąbelkował i przyjemnie pachniał

Godzina 18.00

Do zaczynu dodałam:

250 g mąki pszennej 550 (akurat skończyła mi się 650 z Lidla, którą zwykle stosuję)
50 g mąka orkiszowa razowa
50 g mąka żytnia 2000
50 g mąka żytnia biała
340-350 g wody
1 łyżeczka soli
½ łyżeczki drożdży instant (być może można bez drożdży, ale na wszelki wypadek dałam)

Dobrze wymieszałam, najpierw drewnianą łyżką w misce, następnie wyjęłam ciasto na posypany mąką blat i wyrabiałam ciasto około 5 minut, potem złożyłam zgodnie ze sztuką składania chleba o której można sobie poczytać po tym linkiem
http://www.chleb.info.pl/index.php?id=21 . Uformowałam podłużony chlebek, przykryła ściereczką i zostawiłam na około godziny. Po godzinie, musi być widać że ciasto podrosło, złożyłam jeszcze raz i włożyłam do dalszego rośnięcia do piekarnika, gdzie przy zapalonej żarówce rósł sobie jeszcze około 1,5 godziny. Troszkę się rozjechał na boki bo rósł bez koszyczka, na blasze. Wyjęłam delikatnie , ustawiłam piekarnik na 230oC, zrobiłam dość głębokie nacięcia, i po nagrzaniu piekarnika, włożyłam chlebek, jednocześnie na dolną blachę wlałam ¼ szklanki wody. Po 5 minutach pieczenia spryskałam jeszcze chlebek wodą. Po 25 minutach zmniejszyłam temperaturę do 200oC i piekłam dalsze 20 minut. Wystudziłam na kratce.
Godzina 23.00 Można spróbować chlebek

Ma delikatną skórkę, miękki elastyczny środek i co najważniejsze w ogóle się kruszy. Bardzo dobry w smaku, dodanego do zaczynu miodu nie wyczuwa się, czyli chlebek może być do wszystkiego.



I będzie już chlebek do śniadanka, chociaż zawsze na wszelki wypadek mam trochę zamrożonego pieczywa.

Życzę udanych wypieków wszystkim domowym piekarzom!


Anula

poniedziałek, 9 marca 2009

8 marca - niech tradycji stanie sie zadość



Świąt nigdy za dużo, szczególnie takich kiedy możemy sprawić innym przyjemność. Ciągle trwają dyskusje czy obchody tego dnia zlikwidować, ale tak naprawdę nie można tego zrobić. Nie jest to przecież dzień wolny od pracy, więc tak naprawdę zakazy na nic się tu zdadzą. I niech tak zostanie. Tak jak Walentynki, są zarówno zagorzali przeciwnicy jak i zwolennicy tego święta. Moja św. Pamięci Babcia doczekała dnia, kiedy dzień jej imienin i urodzin stał się u nas świętem zakochanych i cieszyła się z tego faktu. A wracając do Święta Kobiet dla mnie ten dzień kojarzy się ze świętowaniem głównie w pracy. Był to taki uśmiech w stronę kobiet pracujących . Obowiązkowo kwiatek, jakiś prezencik (często były to właśnie rajstopy), zaproszenie na kawę i ciastko, bilety do kina, teatru czy na koncert, w jakiś sposób starano się paniom ten dzień umilić. Czasami ten kwiatek otrzymany od kierownika czy współpracownika był jedynym jaki kobieta otrzymała w ciągu roku. Zwyczaj został przeniesiony poza zakłady pracy tylko że cześć panów nie dawała rady świętować w pracy i w domu, ot słaba głowa, i kobieta po święcie w pracy w domu miała już tylko „szy – rzy” czyli szarą rzeczywistość. Wydaje mi się jednak że czasy się zmieniają i święto to zamiast zniknąć zyska wytworniejszą oprawę. Chociaż będąc w przeddzień Dnia Kobiet w jednym z supermarketów, w którym kupującym Paniom rozdawano tulipany usłyszałam taką rozmowe pomiędzy ekspedientkami;”- To u nas te kwiaty rozdają? -, - Tak, nie wiedziałaś ? – Nie. – Może też dostaniemy. – No co ty, przecież nie jestem kobietą. „ Mam nadzieję, że w Dzień Kobiet te Panie jednak kwiaty dostały, a swoja drogą, jeśli rozdawano kwiaty klientom powinno się zacząć od pań pracujących w sklepie.
Panowie jeśli nie uznajecie Walentynek , nie potraficie stworzyć nastroju do wspólnej kolacji, ot tak bez okazji ( od was też dużo zależy) , postarajcie się chociaż ten jeden raz w roku! W Dzień Kobiet! U mnie w domu zarówno jedno jak drugie święto jest okazją do sprawiania sobie drobnych przyjemności, choć kolacje przy świecach nie należą u nas rzadkości.


Anula

piątek, 6 marca 2009

Kup jeden produkt, drugi gratis

To ja poproszę ten gratis – powiedział mój biurowy kolega paręnaście lat temu, kiedy jeszcze pracowałam w państwowej firmie, i na każdym kroku pojawiali się przedstawiciele handlu obnośnego tzw. akwizytorzy. Na szybach wielu firm pojawiły się nawet napisy „ Akwizytorom dziękujemy” . Myślałam, że te czasy już odeszły, ale okazało się, że temat jest aktualny jak najbardziej i pojawia się już na większą skalę w różnych supermarketach . Im gorszy supermarket tym agresywniejsza reklama i towarzyszące temu konkursy typu zbieraj punkty, a jak uzbierasz może dostaniesz nagrodę (do wyczerpania zapasów) umieszczoną na razie w gablocie za szybą, żeby Cię kusiła i zachęcała do kupowania większej ilości nie zawsze potrzebnych produktów aby osiągnąć wymaganą ilość punktów, a i tak nagroda może ci umknąć sprzed nosa jak wyczerpią się jej zapasy. Właśnie obserwuje jak z pobliskiego supermarketu każdy wychodzi z dwoma dużymi paczkami papieru toaletowego (drugi gratis). Przypomniały się dawne czasy, kiedy tego cennego towaru brakowało. Ale teraz jest w różnych wzorach i kolorach i nawet taki co podobno nigdy się nie kończy ;-). Regały sklepów wyglądają jak tablice ogłoszeniowe, ale nigdzie nie znalazłam informacji „za dwa dni upływa termin przydatności do spożycia, płacisz 50%”. Nie lubię tego typu zachęty do kupowania, wiec takie sklepy omijam szerokim łukiem. Wiadomo coś co jest znane i dobre, sprzedaje się bez reklamy. Wolę sklepy, które zachęcają mnie do kupowania świeżymi produktami, miła obsługą i brakiem kolejek. W takim sklepie gotowa jestem zapłacić nawet trochę więcej i wbrew pozorom nie stracę, a zyskam bo nie kupię nic co trafi potem na śmietnik.
Anula

wtorek, 3 marca 2009

Razowce i Pszenny




W ostatni weekend można powiedzieć poszłam na maxa. W Kuchni bulgotały 3 miski z zaczynami na 3 różne chlebki, pod każda miską karteczka żeby mi się nie pomyliło. W mieszkaniu unosił się zapach, który mógł nasunąć skojarzenia o zgoła innej produkcji ;-) A wszystko to bo wybieraliśmy się w niedzielę z wizytą i obiecałam przynieść chlebki. Jeden piekłam zupełnie nowy z dodatkiem ziaren dyni zmielonych na makę, dwa pozostałe już piekłam, ale przy jednym francuskim zastosowałam inna metodę. Wyrobiony chlebek, przygotowany do pieczenia, zostawiłam na noc w lodówce. Rano w niedziele wyjęłam tak ze dwie godziny przed pieczeniem. W lodówce zwiększył swoja objętość dwukrotnie, po wyjęciu podrósł jeszcze trochę , reszta dokonała się w piekarniku. Był tak piękny, wyrośnięty, pulchniutki no po prostu rewelacja! Oto on! Wiejski Chleb z Francji.
Przepis na ten chlebek pochodzi z forum Cin-Cin, a podała go Mirabbelka.

A to pozostałe
:



Pszenny razowy na zakwasie żytnim z niewielkim dodatkiem mąki żytniej razowej też przepis Mirabbelki z forum Cin-Cin.
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=3482&st=0&start=0

Weekendowy chleb Dany z dodatkiem zmielonych ziaren dyni i miodu gryczanego.
http://dancia.bloog.pl/id,4219057,title,Weekendowy-chlebek-Dany,index.html?ticaid=67991

Ten ostatni to upieczony parę dni wcześniej chlebek żytni na zaparce, pisałam o nim w poprzednim poście o chlebkach. Każdy jest inny w smaku mnie najbardziej smakuje ten za zaparce oraz pszenny razowy. Ten z dodatkiem dyni ma cos w sobie, ale wyszedł mi trochę zakalcowaty, wiec w najbliższym czasie bedę próbowała jeszcze raz go upiec, być może ciasto było ciut za rzadkie. Na samym początku mojej przygody z pieczeniem chleba trzymałam się ściśle przepisu, teraz po upieczeniu już prawie setki chlebów, przeczytaniu paru książek o pieczeniu chleba dokonuje już pewnych zmian w recepturach, może niedługo sama wymyśle jakis chlebek :-)

Anula