piątek, 22 grudnia 2017

Święta Bożego Narodzenia w Niemczech



Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku





To już moje trzecie święta w Niemczech i drugie, które spędzam jako opiekunka. Jak święta Bożego Narodzenia wyglądają na podstawie moich obserwacji? Świąteczna atmosfera wkracza do niemieckich domów już  z pierwszym dniem adwentu czyli cztery tygodnie przed świętami, kiedy to pojawiają się wianki adwentowe bądź świeczniki z czterema świecami. W pierwszym tygodniu adwentu pali się jedną świecę, w drugim drugą, a kiedy nadchodzą święta palą się 4 świece. W adwentowych wiankach świece symbolizują światło, zieleń jodły – nadzieję, fioletowa wstążka, która powinna się w nim znaleźć – refleksje nad przeszłością. Nie ma chyba domu, żeby nie było w nim kalendarza adwentowego i wcale nie chodzi tu tylko o frajdę dla dzieci. W zeszłym roku dostałam kalendarz adwentowy od męża mojej podopiecznej (ona oczywiście też dostała), które rozdawał  Bank swoim klientom. Oprócz czekoladek można było wygrać pobyt w SPA, bon na zakupy i inne atrakcje. Innym zwyczajem, w Polsce niespotykanym jest umieszczanie w oknach światełek, papierowych dekoracji i kolorowych gwiazdek. Niemcy lubują się we wszelkiego rodzajach dekoracjach na co dzień, nie może więc ich zabraknąć z okazji Świąt. Idąc ulicą trudno oprzeć się patrzeniu w udekorowane okna. Przedświąteczny okres to czas jarmarków, na które Niemcy chodzą całymi rodzinami. Są tam atrakcje dla dzieci i dorosłych. Karuzele, słodycze, niezliczona ilość świątecznych ozdób i dekoracji oraz produkty spożywcze. Można coś zjeść i oczywiście napić się grzanego wina. Często występują zespoły muzyczne.









Byłam i grzanego wina się napiłam :), a na pamiątkę mam kubek z Regensburga. 



Ciekawe jest to, że niektóre produkty pojawiają się w niemieckich sklepach tylko w okresie przedświątecznych i przez pozostałą cześć roku są w zasadzie niedostępne. Co więcej Niemcy nie wyobrażają sobie jedzenia ich w innym czasie. Należą do nich m.in. pierniki występujące w różnych odmianach, niektóre na spodzie mają opłatek, ciasteczka imbirowe i wspomniane już ciasto z bakaliami. Ileż to ja się w lecie naszukałam pierników. Nie ma i już. Okres przedświąteczny to dla Niemców okres obdarowywania się prezentami i składania sobie świątecznych wizyt.

 Niemki nie przepracowują się tak jak nasze, polskie kobiety, które przedświąteczne dni spędzają w kuchni, przyrządzając wiele pracochłonnych potraw, głównie związanych z wigilią. Wigilia jest u nas najważniejszą częścią Świąt i  w większości domów obchodzi się ją w zgodzie z tradycjami, które nakazują włożyć sianko pod obrus, dodać jedno nakrycie dla zbłąkanego wędrowca, z ukazaniem się pierwszej gwiazdki rozdać prezenty, podzielić się opłatkiem przy składaniu życzeń, przygotować co najmniej 12 potraw, iść na pasterkę itd. W Niemczech wieczór wigilijny spędza się po prostu przy trochę wystawniejszej kolacji. Nie ma zwyczaju łamania się opłatkiem, a podarunki jeśli są, znajdują się na stole. Zgodnie z tradycją powinno być 9 dań, a nie jak u nas 12. Lubianym przez Niemców daniem jest kapusta ze smażonymi kiełbaskami. Ze słodkości to ciasta z dużą ilością bakalii np. strucla bożonarodzeniowa obsypana dużą ilością pudru podobna do becika, lub tradycyjne ciasto z jabłkami podawane z lodami i bitą śmietana. Bardziej wyszukane potrawy serwowane są w pierwszy dzień świąt. Popularne w niemieckich rodzinach są pieczone gęsi lub kaczki. W zeszłym roku uczestniczyłam w kolacji wigilijnej u znajomych mojej podopiecznej i jej męża. Podano przystawkę z łososia z dużą ilością sałat, następnie pieczeń wołową, tradycyjne niemieckie kluski gotowane na parze, czerwoną kapustę duszoną, gołąbki warzywne i dwa rodzaje sosu. Na deser było francuskie ciasto z jabłkami, lody i bita śmietana. Można powiedzieć, że była to bardzo wykwintna kolacja. Jak będzie w tym roku jeszcze nie wiem, ale myślę że podobnie bo mamy iść do syna mojej podopiecznej. 
Jedno co można powiedzieć na pewno to to że nie ma tu takiego szaleństwa z zakupami i przygotowaniami przedświątecznymi. Niemcy bardziej sobie cenią spotkania towarzyskie przy kawie i ciasteczkach niż przy suto zastawionym stole, nawet w okresie świąt, natomiast każda wizyta w tym okresie, u fryzjera, u lekarza, czy kosmetyczki nie obejdzie się bez prezentu.

Pewnie nie wszyscy wiedza, że zwyczaj ubierania choinki wywodzi się z Niemiec. To tutaj od XV i XVI wieku umieszczano w domach zielone iglaste drzewka mające symbolizować drzewo życia dane ludziom przez nowo narodzonego Jezusa. Pod choinką często znajduje się miejsce na figurki przedstawiające szopkę. A jako, że zwyczaj ustawiania choinki pochodzi z Niemiec mają oni też wesoła kolędę o choince „O Tannenbaum”. Tutaj w wykonaniu Nany Mouskouri.


Weźmy przykład z Niemek odpuśćmy sobie chociaż trochę to świąteczne szaleństwo miejmy czas dla siebie i rodziny. Spędźmy ten czas po prostu przyjemnie.




1 komentarz:

Jagoda pisze...

Dziękuję i również życzę Radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku pozdrawiam