Po okresie, kiedy kwitły wiosenne kwiaty miałam w ogrodzie kwiatową posuchę. Większość irysów, które co roku pięknie kwitło na żółto albo nie przetrzymała zimy, albo zjadły je nornice. Ulewne deszcze też znacznie skróciły żywot w sumie nielicznych wiosennych kwiatów zwłaszcza peoni, które tak lubię. Teraz jest chyba najbardziej kolorowo i rozmaicie.
Kwitnie juka, róże, pysznogłówka, żurawka, tawułki, rudbekia, firletka, rozchodnik, gailardia, rumianki ogrodowe, powojnik i malwy, które mam po raz pierwszy. Na razie zakwitły 3 kolory - biała, ciemno bordowa i ciemno różowa. Ma nadzieje, że na stałe zadomowią się w ogrodzie.
Jedne maki opierają się mojej teorii o kwitnieniu przez jeden dzień i kwitną w najlepsze kilka dni. Obok widać te już bez płatków. Zdjęcia robiłam przed wieczorem.
Lilie i powojnik oraz przekwitające już funkie.
Ogródek warzywny w tym roku mało urozmaicony i raczej ekstensywny: fasolka, buraczki, pory z zeszłego roku, ogórki, parę pomidorków koktajlowych, obowiązkowo bób, rukola, sałata, cebulka, czosnek, rzodkiewka i pierwszy raz jarmuż. Fasolka puszcza pędy, a miała być karłowa.
Borówki obrodziły :).
I to samo miejsce co na początku, tylko z drugiej strony.
Troszkę się ogród zagęszcza - sumak i oliwnik.
Serdecznie pozdrawiam Anula
10 komentarzy:
Pięknie u Ciebie Anulo. Moje róże zjadły kozulki .
ślicznie wygląda gdy wszystko kwitnie
u mnie też zakwitła malwa - pierwszy raz
pozdrawiam
Fajnie i kolorowo. Trochę zazdroszczę...
Piękne malwy, o pełnych kwiatach; moje juki w tym roku zastrajkowały, ani jedna nie zakwitła; do pogórzańskich borówek dokupiłam dwa krzaki jagody kamczackiej, pod wpływem programu "Rok w ogrodzie", zobaczymy, co z nich wyrośnie; pozdrawiam serdecznie, Anulko.
Mało co tak się za troskę odwdzięcza jak ogród!
Pzdr.
Węszynosko szkoda tych róż, moje kwiaty często łamią koty. No cóż trzeba się z tym jakoś pogodzić :)
Jagoda i Agato - bywało, że miałam więcej kwiatów, ale w tym roku nic nie wysiewałam,oprócz maciejki,ani nie dosadzałam więc i tak jestem mile zaskoczona.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)
Marysiu jagody kamczackiej nie mam u siebie.Owoce kiedyś jadłam, są takie wydłużone, dość smaczne no i nie trzeba im zakwaszać ziemi. Ja w tym roku będę miała pierwsze "zbiory" żurawiny, może z 50 sztuk zbiorę :).
Serdecznie pozdrawiam :)
Go & Rado Święta prawda :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Anulko, przepięknie i widzę wygrzewającego się kotka, martwiłam się co z kotkami gdy wyjechałaś, a czytałam wszystkie wpisy. Pozdrawiam serdecznie i ...pomału zaczynam wychodzić z mroku.
Bardzo, bardzo mi miło, że Cię znów "widzę" :).
Prześlij komentarz