niedziela, 27 marca 2011

Zaproszona do zabawy

Jakiś czas temu Grasza44 zaprosiła mnie do zabawy, "Jaka jestem?"  czyli aby zdradzić swoje tajemnice, o których to, nie było dotychczas napisane w blogu. Ciężko będzie bo pisząc blog jakąś część siebie odkryłam przed innymi, a wszystkiego ujawnić bym nie chciała, ale spróbuję :))


1. Nie lubię codziennego gotowania, natomiast przygotowanie przyjęcia czy eleganckiej kolacji sprawia mi przyjemność.  Niestety ostatnio wiekszość dnia spędzam w kuchni. Najpierw jedzenie dla kotków,  kawa plus cos słodkiego dla ekipy remontowej (4 osoby), potem śniadanie dla nas, do 12.oo coś do przekąszenia dla ekipy, ostatnio lepiłam 100 pierogów, koło pierwszej my pijemy kawę, potem coś dla kotów i około 16.oo obiad dla nas, czasami jeszcze jedna kawa dla ekipy no i trzeba pomysleć o jakieś kolacji dla nas uff jak ja tego nie lubię.


2. Podobnie ze sprzątaniem, jak sprzątać to generalnie, dlatego bardzo się cieszę na zbliżającą się przeprowadzkę do całkiem nowej połówki chaty, która co tu dużo mówić nie wygląda już jak chata, przynajmniej w środku. Ustawianie mebli, wieszanie zasłon, obrazów, a może po prostu lubię się urządzać w nowym miejscu.


3. Uwielbiam przemeblowania! Nawet przestawienie niewielkiej szafki, daje mi dużo satysfakcji. Oczywiście zawsze nowa aranżacja jest lepsza, choćby po kilku przestawieniach szafka wróciła na swoje dawne miejsce.


4. Z reguły jestem bardzo łatwowierna, ale jeśli okaże się, że osoba obdarzona moim zaufaniem wpuszcza mnie w kanał, to tracę do niej zaufanie, choćby chodziło o sprawę banalną.


5. Cieszy mnie bardzo jeśli mogę komuś pomóc, coś doradzić.


6. Nie lubię nigdzie wyjeżdżać (mam na myśli trochę dalsze wyjazdy), typowa domatorka, chociaż jak już gdzieś się wybiorę to zwykle jestem zadowolona.


7. Mam prawo jazdy i …. nie jeżdżę, to chyba nie tylko mój problem, dwa razy już zaczynałam i jeździłam jakiś rok – dwa. Potem kilkuletnia przerwa. Teraz znów była długa przerwa może kolej na trzeci raz?



No i to by było na tyle, żeby nie powiedzieć za dużo. Chociaż nie, jeszcze jedno!


8. Nie lubię zabaw typu podaj dalej czyli łańcuszków. Nigdy nie przekazałam dalej żadnego łańcuszka-zabawy, więc bardzo proszę nie wciągać mnie w te zabawy bo na pewno utkną na mnie. W tej zabawie wzięłam udział… bo nie było obowiązku wyznaczyć kolejnych 10 osób. Dziękuję Graszko, że tak to potraktowałaś. Dlatego też nikogo nie wyznaczam do jej kontynuowania chociaż byłoby mi miło jeśli Maria zechciałaby wyjawić jakieś swoje tajemnice , myślałam o Ameli, ale już została zaproszona przez Graszke. Jeśli ktoś z osób mnie odwiedzających  będzie chętny wziąć udział w tej zabawie to proszę czuć się zaproszonym :).

Pozdrawiam serdecznie i wiosennie
Anula



4 komentarze:

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

No, no, Anulko, jak tak patrzę na Twój rozkład dnia, to widzę, że większość czasu poświęcasz kotom, ja też swoim zwierzakom. Ale jestem w kropce, co ja mogłabym napisać? Dzięki za zaproszenie. Przemyślę i zbiorę się w sobie.Rozbawił mnie Twój p-kt 3, szafka wraca na swoje miejsce. Pozdrawiam serdecznie.

Go i Rado Barłowscy pisze...

Trudne zadanie, a poradziłaś sobie świetnie. Fajnie było przeczytać ten post
Pozdrowienia

Anula pisze...

Marysiu jesteś kobietą o bogatej osobowościi szerokich zainteresowaniach wiec nie powinno być trudno :)

Go &Rado Dziękuję serdecznie :)

Grasza44 pisze...

Anulko, wybacz, że dopiero teraz zaglądam tutaj i czytam....ale sama wiesz, że zajęłam się innymi sprawami i do siebie też nie wchodziłam:)))) Kochanie nigdy nie lubiłam gotowania, ale musiałam...ale żeby zrobić 100 pierogów, matko nigdy w życiu!!!Przemeblowania, to też nie moja specjalność...bo zawsze muszę poprzekładać rzeczy w środku, a potem nic nie mogę znaleźć:))) Kiedyś wymyśliłam metodę zapisywania na drzwiach szafek...co mam w środku (naklejałam karteczki) ale one spadały i musiałam się męczyć z odszukiwaniem :))))Z tym zaufaniem do kogoś, to się zgadzam, bo ja mam to samo...nie potrafię po raz drugi zaufać! Anulko, myślę, że zabawa powinna sprawiać nam przyjemność...a nie męczyć, czy wprowadzać stres. Jeżeli stawiasz rygorystyczne warunki, to nie każdy jest w stanie to strawić...a jeżeli zostawiasz luz, to całkiem inaczej można zabawę potraktować. Cieszę się, że mogłam Cię bliżej poznać - jesteś super kumpelką i wspaniałą kobietą, dobrą gospodynią i świetną żoną i matką!!! Pozdrawiam serdecznie i buziaczki przesyłam,pa.