poniedziałek, 15 lipca 2013

Warzywa na klombie - proszę bardzo


W centrum Clermont, we Francji, na rynku postał taki oto ogród warzywny z dodatkiem kwiatów. Większość jednak stanowią warzywa. Bardzo dorodne jak widać. Zdjęcia jeszcze "ciepłe" dostałam dzisiaj od córki :).

Sałata 

"Poletko" selerów


Buraki, bardzo dorodne



Różności

To wysokie to pomidorki koktajlowe, bliżej szczypiorek



Pomysł uważam za ciekawy i edukacyjny.Budzi podobno duże zainteresowanie. Mieszczuchy kupując w sklepach produkty odpowiednio przetworzone mogą  nawet nie wiedzieć jak wygląda cała roślina. Dla dzieci to też zapewne atrakcja i lekcja botaniki. Ciekawa jestem czy na zainteresowaniu się skończy, czy nie dojdzie do nadmiernej konsumpcji :), bo że jakaś będzie to jestem pewna. Z tego co widać to ruch samochodowy jest tu ograniczony więc i plony mogą być całkiem zdrowe. We Francji i w Niemczech wiele rond jest obsadzonych winoroślami, drzewkami i krzewami owocowymi, ale pochodzące stamtąd owoce mogą już być tylko dekoracją.
Pozostająca pod wrażeniem
Anula


4 komentarze:

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Klomby z warzyw, bardzo to dekoracyjne, i użytkowe, tylko obawiam się troszkę o różne zanieczyszczenia, które w środku miasta jednak są nie do uniknięcia, a może Francuzi mają inną mentalność i będą dbać o warzywnik? pozdrawiam serdecznie.

Scholastyka pisze...

Warzywa mają piękne liście i kolory. Bardzo podobały mi się kompozycje warzyw z kwiatami.Szczególnie burak liściowy pięknie prezentował się na klombach. W Polsce nigdzie nie widziałam takich składanek, a tam bardzo mi się podobały. Zaskoczyły mnie też grusze niskopienne sadzone na przemian z różami na pniu. Wspaniale prezentowały się pióropusze porów otoczone rzędami aksamitek czy dorodne liście selerów obok niebieskiej szałwii. Obudziłaś Anulko moje wspomnienia, pozdrawiam serdecznie.

Anula pisze...

Marysiu myślę,że jak uszczkną troszkę to im nie zaszkodzi i tak w większości nie do końca wiemy co jemy, nawet z własnego ogródka, bo wiadomo co spada z deszczem? A mentalność Francuzów? O to trzeba by zapytać moją córkę. Wydaje mi się jednak, że są narodem weselszym i pogodniejszym od nas. Pozdrawiam serdecznie :)

Anula pisze...

A więc to we Francji nie wyjątek takie kwiatowo-warzywne kompozycje w miastach. Cieszę się bardzo, że mogłam przywołać wspomnienia. Bardzo serdecznie pozdrawiam :).