Znałyśmy
się od mojego pierwszego dnia pracy czyli
od, o ile dobrze pamiętam, od 9 września 1979 r. Pamiętam, że było to w
toalecie, myłyśmy ręce, jestem Jadzia powiedziałaś i zostałyśmy przyjaciółkami
na wiele, wiele lat. Byłaś u mnie kiedy urodziłam córkę, byłaś ze mną kiedy
zmarli moi rodzice. Odwiedziłaś mnie, kiedy wyjechałam daleko od Warszawy. Nie
powiedziałaś o swoich problemach ze zdrowiem, gdy ja miałam problemy z własnym
życiem. W dniu kiedy ukazał się nekrolog, napisałam do Ciebie na Skypie.
Przeczucie?7 zmysł? Nie odpowiedziałaś. Nie mogłaś. Nie było Cię już tutaj.
Jadziu do zobaczenia w lepszym świecie.
poniedziałek, 30 października 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz