Chciałam
się podzielić z Wami swoim ostatnim muzycznym odkryciem. Odkrytym, jak to zwykle bywa :), zupełnie przypadkowo.
Czytając ostatnio książki Mariusza Szczygła o Czechach (Zróbmy sobie raj i Gottland)
sprawdzałam coś w internecie na temat Karela Gotta. Nigdy za tym panem nie przepadałam jako piosenkarzem, a po
przeczytaniu książek (głównie Gottland) również za człowiekiem, ale chciałam się
upewnić czy po latach gust mi się nie zmienił jeśli chodzi o śpiewanie. W
swojej niechęci się utwierdziłam znajdując na You Tube kilka jego utworów. Był też jeden utwór, który wykonywał razem
z Semino Rossi. I to jest właśnie moje
odkrycie. Semino Rossi pięknie śpiewa po niemiecku, hiszpańsku i włosku. Nie
znam niemieckiego, ale wydaje mi się, że dzięki swojemu latynowskiemu
pochodzeniu (Argentyna) jego niemiecki nie jest taki twardy. Zresztą zapraszam
do posłuchania i oglądania. :)
Nostalgicznie
Guitarras
de Nostalgia
Sierra
Madre del Sur
Operowo
Va pensiero-Die Sehnsucht wird Siegen
Rozrywkowo
Bailamos
Szlagierowo
i tanecznie
Rot sind die Rosen/ Son Tomas bellas
Das Tor zum Himmel ist die Liebe
I
wiele wiele innych :)
Przy
słuchaniu w jesienne wieczory polecam herbatkę imbirową dobrą na wszystko, a na
pewno na przeziębienia i łamanie w kościach.
Imbir
można dostać w naszych sklepach bez większego problemu. Ważne, żeby nie był
wyschnięty. Mój imbir nawet puścił kiełek, ale uprawianie go w doniczce raczej nie przeniesie dużych korzyści, chociaż z ciekawości można spróbować.
Przepis
na herbatkę.
Łyżeczkę
startego imbiru zalewamy gorącą, ale nie wrzącą wodą, dodajemy stołową łyżkę
miodu i wyciskamy sok z ¼ cytryny. I pijemy. Z początku piecze w usta, ale pieczenie
szybko mija.
Imbiru
możemy zetrzeć więcej i przechowywać w słoiczku w lodówce przez parę dni.
Ciepłych
nastrojowych jesiennych wieczorów życzy Anula
2 komentarze:
Hmmm, póki co, w żadnych kulinarnych konfiguracjach imbir mi nie leży. Może czas wypróbować go w herbacie.
Sceptycznie nastawiona byłam do dodawania do herbaty lawendy (przez jej "mydlany" zapach), a okazało się, że smakuje rewelacyjnie. Czas zaryzykować i spróbować imbirowej. Może to też będzie olśnienie ?
Dzięki za pomysł.
Pzdr.
Witajcie :) Ja też miałam opory ale popróbowałam i polubiłam, A tą lawendą to z kolei Wy mnie zaskoczyliście :)
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz