Ostatnio, z
racji swojej pracy jako opiekunka, wiele czasu spędzam w niemieckich kuchniach i nadziwić
się nie mogę ilości znajdujących się tam kuchennych gadżetów. Zastosowania
niektórych nawet trudno mi się domyśleć, więc ku zdziwieniu domowników po prostu
pytam. Dla mnie są to gadżety, zbędniki bez których mogę się spokojnie obejść,
albo zastąpić czymś innym. Nie jestem aż tak radykalna jak mąż mojej
poprzedniej podopiecznej, były wojskowy, który mówił, że w kuchni potrzebny
jest tylko nóż, widelec i łyżka, bo w wojsku to wystarczyło, może w wojsku i
dla tych co nie gotują to tak jednak uważam, że w niektórych przypadkach
dochodzimy po prostu do absurdu. Długo nie wiedziałam do czego służy ten
przedmiot.
Aż któregoś dnia miałam do otworzenia puszkę z owocami. Normalną z
uchwytem do otwierania, a podopieczna pyta mnie czy znalazłam otwieracz, ja na
to że puszka już otworzona.” Jak to bez otwieracza. „ No przecież tu
niepotrzebny. Okazuje się, że jak najbardziej potrzebny i to jest właśnie ten
otwieracz.
Tyle puszek otworzyłam bez otwieracza, więc
uważam to urządzenie za zupełnie niepotrzebne.
Posiadanie z kolei takiego elektrycznego urządzenia do otwierania puszek
mogę wytłumaczyć tylko tym, że jest to stare urządzenie, a kiedyś niewiele
puszek otwierało się jak wyżej. Osobiście wolę jednak zwykły manualny
otwieracz.
Specjalne nożyczki, które posiadają kilka
nożyków, do cięcia szczypiorku lub innej zieleniny. Ma to znacznie przyspieszyć
pocięcie. Do tego dołączona jest często szczoteczka do czyszczenia zakamarków
tego „niezbędnego” urządzenia. Zdecydowanie jestem za zwykłą deseczką i nożem.
Takie coś do formowania kulek z ciasta lub z mięsa, obok napisano "Nigdy więcej klejacych rąk". Lubię klejące ręce, to cała przyjemność
wyrabiać takie kulki recznie. :)
Urządzenie do przekuwania
jajek przed gotowaniem, żeby nie popękały. Nawet nie próbowałam tego stosować.
Być może ma to zastosowanie w restauracjach, czy hotelach, gdzie trudno byłoby
podać klientowi popękane jajko ugotowane na miękko. Natomiast stwierdziłam, że
jest niebezpieczne w szufladzie bo kilka razy się nim ukłułam. Szpikulec jest
bardzo ostry. W końcu ma przekuć skorupkę i nie uszkodzić jajka.
Specjalna pokrywka, a
właściwie pół pokrywki do odcedzania ugotowanych warzyw, makaronu itd. Jakoś
zupełnie mnie nie przekonuje. Nie poddam się reklamie będę odcedzała po staremu przy użyciu pokrywki
lub sitka.
Maszynka do robienia warzywnego makaronu, ani jej cena też mnie raczej
nie przekonuje, ale skusiłam się na
zakup nożyka do krojenia, a właściwie strugania warzyw na paseczki, sałatki
bardzo ładnie wyglądają z cienkimi paseczkami marchewki lub selera z tym, że
mój jest jednofunkcyjny – tylko paseczki, ten poniżej to obierak plus nożyk do
dekoracyjnych pasków.
Specjalny uchwyt do krojenia w paski np. cebuli lub jajek raczej się bez
niego obędę.
Kolejny gadżet to parawan na płytę kuchenną
chroniący przed pryskaniem. ? Też go trzeba umyć, poza tym chroni tylko płytę
ewentualnie kafelki za płytą, mnie nie. Nie ma u mnie
miejsca na coś takiego, lepsza jest druciana przykrywka na patelnie.
Trzymacz do gorących ziemniaków gotowanych w mundurkach. Pomaga w ich
obieraniu. Bardzo popularny w Niemczech bo tu często gotuje się ziemniaki w
mundurkach i takie podaje się na stół. Każdy przy pomocy tego urządzenia i
nożyka sobie ziemniaka obiera. Nazywam to „Trójząb”. Szpikulce są bardzo ostre.
Pozostanę przy widelcu, chociaż przyznaję kupiłam jeden.
Usiłowałam się dowiedzieć do czego służy ten przedmiot, ale mój
niemiecki okazał się niewystarczający. Wydaje mi się, że służy do wyjmowania i
osączania owoców z kompotu, ale to tylko przypuszczenie. Może ktoś wie? Jest to dość stary przedmiot. Za mojej
bytności w domu gdzie go zobaczyłam nigdy nie był używany. Leżał sobie
spokojnie w szufladzie.
Co zrobić kiedy saszetka do herbaty nie ma
sznureczka?
A co jeśli jest w ogóle bez saszetki? Luzem. Są specjalne saszetki do
herbaty, różnej wielkości do filiżanki i
do dzbanka. Do tych saszetek są czasami w komplecie czasami oddzielnie
specjalne plastikowe uchwyty, które umieszcza się na kubku.
Ani jedno ani drugie mnie nie przekonuje.
Herbata bez sznureczka zupełnie mi nie przeszkadza, a sypaną wolę parzyć w
czajniczku, albo w kubku z sitkiem i przykrywką.
Coś spoza kuchni przyrząd służący do
zapinania, przeciągania guzików w koszuli, swetrze itp.
I do zdejmowania butów oraz do idealnego składania koszul.
Zdjęcia które zamieściłam pochodzą z gazetek
reklamowych. Przykłady można mnożyć. Tych moim zdaniem zbędników jest bardzo dużo,
o wiele za dużo i ludzie zaczynają się od nich uzależniać.
Niemcy uwielbiają
gadżety, i chyba są bardzo mało odporni na reklamę. Łatwo dają się namówić na
zakup kolejnych rzeczy mających ułatwić lub usprawnić różne prace domowe,
ogrodowe, hobbystyczne czy czynności
pielęgnacyjne itp. Czy je potem wykorzystują czy rzeczy te tylko zalegają w
szafkach i szufladach to inna sprawa. Z tego co zdążyłam zaobserwować większość
jest nieużywana. Tu gdzie jestem obecnie jest 8 nożyków do obierania warzyw.
Używam jednego, którym wg mnie najlepiej się obiera. Noży nawet nie usiłowałam
policzyć, ale nóż, który podobno przeznaczony jest do krojenia sera, z
dziurkami na ostrzu, wcale sera dobrze kroi. Mam w domu 4 albo 5 noży i to mi
zupełnie wystarcza. Do chleba, do warzyw, do mięsa i mały zgrabny nożyk do
wszystkiego. Zawsze przed kupnem czegoś nowego nie tylko do kuchni zastanawiam się
długo czy jest mi to rzeczywiście niezbędne, czy będzie to rzecz którą będę często
używała czy gadżet, który przy kolejnych porządkach wyląduje w piwnicy, a z czasem w koszu na śmieci. Tak było z formami do smażenie jajek sadzonych, żeby się nie rozlewały na patelni i miały ładny kształt. Ładnie wyglądało tylko na obrazku. W rzeczywistości nie funkcjonowało, jajko wypływało po spodem. No cóż nie zawsze jestem odporna na reklamę.
8 komentarzy:
Sznureczek od herbaty od razu odrywam, bo cieknie po nim woda..piesek do butów dobry, zwłaszcza jak całe w błocie :)
Grey Wolf - :)
To do zdejmowania butów super:):): A i pokrywka do odcedzania makaronu fajna....Tyle gadżetów a to napewno część tego co człowiek wymyślił by ułatwić sobie życie:) Starannie to tak nam opisałaś:):
Dobrego dnia
Witam! Gdzie został kupiony ten przyrząd do zapinania guzików? Szukam właśnie tego konkretnego modelu.
Pat Loyal - Niemcy lubują się w gadżetach i jest ich całe mnóstwo. Ja wiele uważam za zbędne, ale do niektórych się przekonałam. Np. kupiłam przekłuwacz do jajek i spokojnie gotuje codziennie jajko na miękko wrzucając do gorącej wody i nie martwiąc się, że pęknie. Pozdrawiam
Kinga Koza - Witam na moim blogu bardzo serdecznie. Niestety nie wiem gdzie został zakupiony ten przedmiot. Znajdował się w domu jednej z moich podopiecznych. Nigdy nie spotkałam takiego urządzenia w sklepie. Może ktoś, jakaś "złota rączka" zrobiła by coś takiego. Wystarczy uchwyt i sztywny drut. Pozdrawiam.
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
Miło było gościć na moim blogu :).Dziękuję i pozdrawiam.
Prześlij komentarz